fot. Fotolia Co robić, jeśli starania o dziecko nie skutkują ciążą? Doradza specjalista ginekolog. Przeczytaj jego rady! fot. Fotolia Od kilku miesięcy nasze starania o dziecko spełzają na niczym. Co powinniśmy zrobić? Od czego zacząć? Odpowiedzi udziela dr n. med. Renata Jaczyńska, specjalista ginekolog położnik: Kilka miesięcy oczekiwania nie powinno jeszcze niepokoić. Ale radzę iść do lekarza. Przeprowadzi wywiad i zbada ginekologicznie. Warto wykonać badanie w kierunku obecności przeciwciał przeciw toksoplazmozie, cytomegalii i różyczce i już zacząć brać kwas foliowy. Warto również skorzystać z kalkulatora dni płodnych. Partner powinien mieć zbadane nasienie. Dopiero po roku regularnego współżycia (bez antykoncepcji) mówi się o niepłodności. Wtedy para może zdecydować się na specjalistyczne badania, które pomogą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie może zajść w ciążę oraz na odpowiednie leczenie. Dowiedz się więcej: na podstawie tekstu opublikowanego w magazynie Mamo to ja Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA
Co jest powodem trudności w zajściu w 3 ciążę? mam pytanie. pierwsze dziecko urodzilam 2004 przez cc a drugie w 2006 naturalnie. Od roku staralam sie zajsc w ciaze z poprzednim partnerem i nie zaszlam teraz staram sie od dwoch miesiecy i jak na razie nic z tego. bylam u ginekologa robila mi usg dopochwowe i powiedziala ze wszystko
Wielki TEST kobiecej płodności! Sprawdź swoją płodność i otrzymaj spersonalizowane wskazówki Wielki Quiz o plemnikach! 80% odpowiada źle - sprawdzisz się? 🎁 Prezent - 40% rabatu na badanie nasienia ODBIERZ TERAZ lub po quizie. Postów: 46 6 Nie wiem czy juz kiedys powstal taki temat, ale wydaje mi sie wazny. Otóż szukam dziewczyn ktore lecza sie badz maja rozne objawy nerwicy. Chciala bym zeby to byla grupa wsparcia. Sama zmagam sie z problemem nerwicy lękowej. Jak sobie dziewczyny radzicie z tym problemem.? Czy macie jakies sposoby na lagodzenie ataku? Czy ciaza spowodowala ze ataki sie nasilily. Ja mialam z rok spokoju od wiekszego ataku. Az do dzis. Nie wiem czy to ze biore duphaston moglo nasilic objawy. W sobote mam robic test ciazowy. Bardzo chce byc w ciazy. Staram sie z mezem 7 lat. Jedna ciaze poronilam. Od tamtej pory noe moge zajsc. Czasem mysle ze strach przed ciaza mnie zablokowal. Bo pomimo ze chce miec dziecko to sie boje tej ciazy. Czy ktoras tez tak ma? Pozdrawiam wszystkie starajace sie i te ktorym sie udało:) Postów: 46 6 Postów: 629 237 Monic35 wrote: Nie wiem czy juz kiedys powstal taki temat, ale wydaje mi sie wazny. Otóż szukam dziewczyn ktore lecza sie badz maja rozne objawy nerwicy. Chciala bym zeby to byla grupa wsparcia. Sama zmagam sie z problemem nerwicy lękowej. Jak sobie dziewczyny radzicie z tym problemem.? Czy macie jakies sposoby na lagodzenie ataku? Czy ciaza spowodowala ze ataki sie nasilily. Ja mialam z rok spokoju od wiekszego ataku. Az do dzis. Nie wiem czy to ze biore duphaston moglo nasilic objawy. W sobote mam robic test ciazowy. Bardzo chce byc w ciazy. Staram sie z mezem 7 lat. Jedna ciaze poronilam. Od tamtej pory noe moge zajsc. Czasem mysle ze strach przed ciaza mnie zablokowal. Bo pomimo ze chce miec dziecko to sie boje tej ciazy. Czy ktoras tez tak ma? Pozdrawiam wszystkie starajace sie i te ktorym sie udało:) Witaj Monic, ja też mam nerwice lękowa. Pojawiła się gdy Poroniłam pierwszy raz i za drugim razem gdy Poroniłam się nasiliła. Miałam różne zawroty głowy, serce mi bilo jak oszalale, ciężko mi się oddychało, szum uszu, panika. Ciągle płacz. Ja poradzić sobie nie mogłam. Z rodziną ciężko było. Mieszkaliśmy z teściami i tam wsparcia nie dostałam... To był bardzo ciężki czas. Potem zmarł mój tata i wszystko naraz. Ja byłam u lekarza psychiatry po leki na uspokojenie i jak ręka odjoł. Pomogło od razu i stanęłam na nogi. Organizowałam dużo zajęcia by nie myśleć i być spokojna. Dużo spacerów i rozmów z mężem pomogło. Spotkania z przyjaciółką. Teraz nie mam ataków. Mam za to nerwobóle serca i szybkie bicie czasami. Ale leków nie biorę. Szybko mi przechodzi gdy szybko zajmę się czymś i czymś miłym Wiem że jest Ci ciężko. Polecam wybrać się do specjalisty. Twój maluszek potrzebuje spokojnej mamusi. Życzę Ci dużo siły, spokoju i duxo radości. Będzie lepiej zobaczysz! 😊 Postów: 46 6 Lili❤️ wrote: Witaj Monic, ja też mam nerwice lękowa. Pojawiła się gdy Poroniłam pierwszy raz i za drugim razem gdy Poroniłam się nasiliła. Miałam różne zawroty głowy, serce mi bilo jak oszalale, ciężko mi się oddychało, szum uszu, panika. Ciągle płacz. Ja poradzić sobie nie mogłam. Z rodziną ciężko było. Mieszkaliśmy z teściami i tam wsparcia nie dostałam... To był bardzo ciężki czas. Potem zmarł mój tata i wszystko naraz. Ja byłam u lekarza psychiatry po leki na uspokojenie i jak ręka odjoł. Pomogło od razu i stanęłam na nogi. Organizowałam dużo zajęcia by nie myśleć i być spokojna. Dużo spacerów i rozmów z mężem pomogło. Spotkania z przyjaciółką. Teraz nie mam ataków. Mam za to nerwobóle serca i szybkie bicie czasami. Ale leków nie biorę. Szybko mi przechodzi gdy szybko zajmę się czymś i czymś miłym Wiem że jest Ci ciężko. Polecam wybrać się do specjalisty. Twój maluszek potrzebuje spokojnej mamusi. Życzę Ci dużo siły, spokoju i duxo radości. Będzie lepiej zobaczysz! 😊 Dziękuje 🥰 kiedys chodzilam do psychiatry. Ale on tylko potrafil zwiekszac dawki lekow. Od ktorych w koncu sie uzaleznilam. Pewnie dalej by mnie nimi faszerowal gdyby nie to ze juz nie przyjmowal w mojej przychodni i poprostu tak z dnia ma dzien przestalam chodzic do specjalisty. Teraz nie biore zadnych lekow. Maz cierpliwie znosi moje "humorki" i ataki. Jestem mu za to wdzieczna. Tylkp na niego moge liczyc Postów: 68 16 Też miałam nagła i ostra nerwice 2 lata temu. Przylaczyły sie do tego starania,.ale reż choroba taty. Byly silne zawroty głowy,.szum w uszach, bezsennośc,.uczucie ciezkosci w sercu i klatce trwajace nieraz cale dnie, brak mozliwosci zlapania tchu. Nie bylam u lekarza, tylko z tym szumem usznym, bo bardzo mnie meczyl. Ale wzielam 2 tyg urlopu w pracy i ciut pomoglo..ale po powrocie do pracy objawy znow sie nasilily. I wtedy okazalo sie, ze jestem w ciazy. I to ciaza mnie wyleczyla. Nie wiem, czy hormony ciazowe, czy to, ze byl ze mna caly czas ktos pod sercem😊❤😘🍀 Tak ze ciaza moze bardzo zalagodzic objawy. Mi pomogla. Oczyeiscie byl strach o Maluszka, ale keki juz do dzis nie powrocily. I zycze Tobie, by tez tak sie stalo, by ciaza uwolnila Cie od objawow, bo nerwica to okropny stan:( Postów: 629 237 Monic35 wrote: Dziękuje 🥰 kiedys chodzilam do psychiatry. Ale on tylko potrafil zwiekszac dawki lekow. Od ktorych w koncu sie uzaleznilam. Pewnie dalej by mnie nimi faszerowal gdyby nie to ze juz nie przyjmowal w mojej przychodni i poprostu tak z dnia ma dzien przestalam chodzic do specjalisty. Teraz nie biore zadnych lekow. Maz cierpliwie znosi moje "humorki" i ataki. Jestem mu za to wdzieczna. Tylkp na niego moge liczyc No tak leki lepiej brać jakiś czas by Się nie uzależnić.. Też o tym myślałam. Nikt inny tego nie zrozumie co nie przechodził. Mąż jest razem z tobą i to wspaniałe uczycie ze rozumie. 😊 Też mam różne humorki i nie jeden by uciekł 😅 A na jakim etapie starań jesteście? Jaki jest wasz problem? Jeśli można wiedzieć 😊 Postów: 629 237 Lena235 wrote: Też miałam nagła i ostra nerwice 2 lata temu. Przylaczyły sie do tego starania,.ale reż choroba taty. Byly silne zawroty głowy,.szum w uszach, bezsennośc,.uczucie ciezkosci w sercu i klatce trwajace nieraz cale dnie, brak mozliwosci zlapania tchu. Nie bylam u lekarza, tylko z tym szumem usznym, bo bardzo mnie meczyl. Ale wzielam 2 tyg urlopu w pracy i ciut pomoglo..ale po powrocie do pracy objawy znow sie nasilily. I wtedy okazalo sie, ze jestem w ciazy. I to ciaza mnie wyleczyla. Nie wiem, czy hormony ciazowe, czy to, ze byl ze mna caly czas ktos pod sercem😊❤😘🍀 Tak ze ciaza moze bardzo zalagodzic objawy. Mi pomogla. Oczyeiscie byl strach o Maluszka, ale keki juz do dzis nie powrocily. I zycze Tobie, by tez tak sie stalo, by ciaza uwolnila Cie od objawow, bo nerwica to okropny stan:( Ciąża sprawiła, że stałaś się szczęśliwa i zmartwienia poszły na bok 😊 Gratulacje😍 Mam nadzieję, że wkoncu i nam się uda 🙏😊🍀 Monic35 lubi tę wiadomość Postów: 847 889 Monic35 wrote: Nie wiem czy juz kiedys powstal taki temat, ale wydaje mi sie wazny. Otóż szukam dziewczyn ktore lecza sie badz maja rozne objawy nerwicy. Chciala bym zeby to byla grupa wsparcia. Sama zmagam sie z problemem nerwicy lękowej. Jak sobie dziewczyny radzicie z tym problemem.? Czy macie jakies sposoby na lagodzenie ataku? Czy ciaza spowodowala ze ataki sie nasilily. Ja mialam z rok spokoju od wiekszego ataku. Az do dzis. Nie wiem czy to ze biore duphaston moglo nasilic objawy. W sobote mam robic test ciazowy. Bardzo chce byc w ciazy. Staram sie z mezem 7 lat. Jedna ciaze poronilam. Od tamtej pory noe moge zajsc. Czasem mysle ze strach przed ciaza mnie zablokowal. Bo pomimo ze chce miec dziecko to sie boje tej ciazy. Czy ktoras tez tak ma? Pozdrawiam wszystkie starajace sie i te ktorym sie udało:) Cześć Ja mam nerwicę lękową z objawami somatycznymi. Wiem Kochana jak trudne jest staranie się przy tej wredocie. Sama zastanawiam się, czy powodem tego, że od 1,5roku nie widziałam ani razu dwóch kresek jest zblokowanie się przez nerwicę. Też biorę duphaston, ale nie zauwazylam zeby jakos pogorszył moj stan. Ogólnie lepiej czuje sie zawsze w 1 fazie cyklu, w 2 fazie juz w zasadzie od poczatku czuje ze "nic z tego". Staram się nie brać leków teraz przy staraniach, ale nie wiem czy dłużej dam radę i czy nie będę musiała brać czegoś lżejszego, bo życie z nerwicą jest przechlapane. Dodatkowo widzę u siebie ostatnio początki depresji. Byłaś Kochana u psychoterapeuty? Czytałam też o hipnozie, podobno potrafi odblokować najbardziej zablokowane mysli i odczucia. Trzymam kciuki za Ciebie 💁♀️28 🙋♂️31 starania o pierwsze dziecko od owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka badania nasienia - morfologia 6%✔️ ruchliwe 80%✔️ bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️ laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem. ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️ 15dpo beta 278,1 ❣️ 18dpo beta 2246 Postów: 847 889 Lena235 wrote: Też miałam nagła i ostra nerwice 2 lata temu. Przylaczyły sie do tego starania,.ale reż choroba taty. Byly silne zawroty głowy,.szum w uszach, bezsennośc,.uczucie ciezkosci w sercu i klatce trwajace nieraz cale dnie, brak mozliwosci zlapania tchu. Nie bylam u lekarza, tylko z tym szumem usznym, bo bardzo mnie meczyl. Ale wzielam 2 tyg urlopu w pracy i ciut pomoglo..ale po powrocie do pracy objawy znow sie nasilily. I wtedy okazalo sie, ze jestem w ciazy. I to ciaza mnie wyleczyla. Nie wiem, czy hormony ciazowe, czy to, ze byl ze mna caly czas ktos pod sercem😊❤😘🍀 Tak ze ciaza moze bardzo zalagodzic objawy. Mi pomogla. Oczyeiscie byl strach o Maluszka, ale keki juz do dzis nie powrocily. I zycze Tobie, by tez tak sie stalo, by ciaza uwolnila Cie od objawow, bo nerwica to okropny stan:( Mam bardzo podobne objawy do Twoich dawnych. Zawroty głowy męczą mnie od ponad roku, choc wszystkie badania wyszły OK:( Wspaniale, że udało Ci się zajść i dobrze to przeszłaś. Mam nadzieję, że u mnie będzie tak samo... 💁♀️28 🙋♂️31 starania o pierwsze dziecko od owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka badania nasienia - morfologia 6%✔️ ruchliwe 80%✔️ bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️ laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem. ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️ 15dpo beta 278,1 ❣️ 18dpo beta 2246 Postów: 130 30 She-Oak jest to australijskim krzew Postów: 68 16 Alisek93 zawroty głowy to okropna rzecz, czasem dochodzily do tego mdlosci:( unikalam spotkan i ludzi, bo mialam wrazenie, ze kazdy widzi, ze w tej glowie mi sie kreci. Tymczasem chyba nikt tego nie zauwazyl w pracy. I tez badania wszystkie dobre. Momentami nie mialam sily na nic. Wydawalo mi sie, ze sie wykoncze. Problemy ze zlapaniem tchu i napady leku. I wyobraz sobie, ze dopiero jak zaszlam w ciaze to wszystko praktyvznie od razu ustapilo. Wiem,.ze ta nerwica wzirla sie glownie ze staran o dziecko i klopotow, jakie na drodze napotykalam. W dodatku maz pracowal na wyjezdzie i kazdy miesiac byl walka o to, czy uda nam sie spotkac w okolicy owulacji. Do tego doszly zle wyniki badan nasienia meza i presja otoczenia z pytaniami "kiedy dziecko". No a potem choroba Taty to byla jak kropka nad i. W ciaze zaszlam niespodziewanie, nie liczylam na to, ze sie uda. To byl cykl, ktory totalnoe odpuscilam. I 2 kreski byly mega zaskoczeniem. Dlatego wiem,.ze wazne jest by dac sobie luz. Ale jak ten luz zlapac? to jest trudna rzecz. I na to niestety tez trzeba czasu. Teraz znow staram sie o dziecko. I szukam znow tego luzu... Postów: 46 6 Lili❤️ wrote: No tak leki lepiej brać jakiś czas by Się nie uzależnić.. Też o tym myślałam. Nikt inny tego nie zrozumie co nie przechodził. Mąż jest razem z tobą i to wspaniałe uczycie ze rozumie. 😊 Też mam różne humorki i nie jeden by uciekł 😅 A na jakim etapie starań jesteście? Jaki jest wasz problem? Jeśli można wiedzieć 😊 My zmezem staramy sie 7 lat 😔 tyle juz przeszlismy razem.... stracilam juz nadzieje ze sie uda. Wszystkie badania mamy ok. U mnie jedynie AMH tetaz wynosi O,4.... ale jak bylo lepsze tez sie nie udawalo.... czasem czuje się do niczego poprostu... Postów: 46 6 Alisek93 wrote: Cześć Ja mam nerwicę lękową z objawami somatycznymi. Wiem Kochana jak trudne jest staranie się przy tej wredocie. Sama zastanawiam się, czy powodem tego, że od 1,5roku nie widziałam ani razu dwóch kresek jest zblokowanie się przez nerwicę. Też biorę duphaston, ale nie zauwazylam zeby jakos pogorszył moj stan. Ogólnie lepiej czuje sie zawsze w 1 fazie cyklu, w 2 fazie juz w zasadzie od poczatku czuje ze "nic z tego". Staram się nie brać leków teraz przy staraniach, ale nie wiem czy dłużej dam radę i czy nie będę musiała brać czegoś lżejszego, bo życie z nerwicą jest przechlapane. Dodatkowo widzę u siebie ostatnio początki depresji. Byłaś Kochana u psychoterapeuty? Czytałam też o hipnozie, podobno potrafi odblokować najbardziej zablokowane mysli i odczucia. Trzymam kciuki za Ciebie Jakos ja nie wierze hipnozie🙄 ale jesli komus pomaga to super 😃 Jeszcze mialam nadzieje ze moze w tym cyklu sie nam uda zajsc.... gin dal mi zastrzyk zeby napewno byla owu.. biore duphaston... dzis mam 23 dc (przy 24 dniowych cyklach) temperatura spada, brzuch boli jak na @ 😕 czy to mozliwe ze biorac duphaston dostane @? Mam ostatni dzien wziasc go w sobote... testy sikane oczywiscie negatywne.... znow nic...😪 Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2021, 00:27 Postów: 629 237 Monic35 wrote: My zmezem staramy sie 7 lat 😔 tyle juz przeszlismy razem.... stracilam juz nadzieje ze sie uda. Wszystkie badania mamy ok. U mnie jedynie AMH tetaz wynosi O,4.... ale jak bylo lepsze tez sie nie udawalo.... czasem czuje się do niczego poprostu... Nie wolno Ci trącić nadzueii choć jest bardzo ciężko! Tam do góry mają swój plan na was i napewno będzie dobrze i wam się uda! 😊Trzymam kciuki za Was i zobaczysz będziecie mieć dzidzie. Pewnie przez te 7 lat robiliście masę badań.. A czy nasienie badaliscie oraz immunologie? My teraz zaczynamy badać i zobaczymy jak będzie.. Postów: 46 6 Lena235 wrote: Alisek93 zawroty głowy to okropna rzecz, czasem dochodzily do tego mdlosci:( unikalam spotkan i ludzi, bo mialam wrazenie, ze kazdy widzi, ze w tej glowie mi sie kreci. Tymczasem chyba nikt tego nie zauwazyl w pracy. I tez badania wszystkie dobre. Momentami nie mialam sily na nic. Wydawalo mi sie, ze sie wykoncze. Problemy ze zlapaniem tchu i napady leku. I wyobraz sobie, ze dopiero jak zaszlam w ciaze to wszystko praktyvznie od razu ustapilo. Wiem,.ze ta nerwica wzirla sie glownie ze staran o dziecko i klopotow, jakie na drodze napotykalam. W dodatku maz pracowal na wyjezdzie i kazdy miesiac byl walka o to, czy uda nam sie spotkac w okolicy owulacji. Do tego doszly zle wyniki badan nasienia meza i presja otoczenia z pytaniami "kiedy dziecko". No a potem choroba Taty to byla jak kropka nad i. W ciaze zaszlam niespodziewanie, nie liczylam na to, ze sie uda. To byl cykl, ktory totalnoe odpuscilam. I 2 kreski byly mega zaskoczeniem. Dlatego wiem,.ze wazne jest by dac sobie luz. Ale jak ten luz zlapac? to jest trudna rzecz. I na to niestety tez trzeba czasu. Teraz znow staram sie o dziecko. I szukam znow tego luzu... Super ze ci sie udalo zajsc w ciaze 😃 bardzo tez bym chciala zeby po tych 7 latach staran w koncu móc przytulic dzieciatko. Jeszcze mialam nadzieje ze moze w tym cyklu sie nam uda zajsc... temperatura spada, brzuch boli jak na @ 😕 czy to mozliwe ze biorac duphaston dostane @? testy sikane oczywiscie negatywne.... znow nie wyszlo i jestem zalamana 😞 Postów: 68 16 Monic35 uda sie na pewno, jak nie w tym cyklu to w ktoryms z kolejnych. Zrobcie moze jeszcze te immunologie, mi wyszedl zespol antyfosfolipidowy i pol roku przed tym zanim nam sie udalo zajsc bralam akard. Moze ten akard pomogl? Co do duphastonu to powinno sie ztobic test i dopiero go odstawic, bo odstawienie wywoluje okres. Powiem Ci, ze w cyklu, w ktorym nam sie udalo tez spadla mi 10dpo bardzo temp i czulam sie jak na okres, a tu 2 kreski Tak ze jeszcze roznie moze byc. Moze ten cykl nie jest stracony😊 Postów: 46 6 Lena235 wrote: Monic35 uda sie na pewno, jak nie w tym cyklu to w ktoryms z kolejnych. Zrobcie moze jeszcze te immunologie, mi wyszedl zespol antyfosfolipidowy i pol roku przed tym zanim nam sie udalo zajsc bralam akard. Moze ten akard pomogl? Co do duphastonu to powinno sie ztobic test i dopiero go odstawic, bo odstawienie wywoluje okres. Powiem Ci, ze w cyklu, w ktorym nam sie udalo tez spadla mi 10dpo bardzo temp i czulam sie jak na okres, a tu 2 kreski Tak ze jeszcze roznie moze byc. Moze ten cykl nie jest stracony😊 Duphaston biore do poniedzialku( i tego dnia robię bete. Plamenia na chwile ustapily. I skurcze tez. Zobaczymy co bedzie dalej. Testy sikane ujemne. Jestem ciekawa czy jutro spadnie bardziej temp czy nie.... Postów: 68 16 Monic, a ktory to bedzue Teoj dzien po owulacji? Bo moze te skurcze i plamienie implantacyjne bylo... Postów: 46 6 Lena235 wrote: Monic, a ktory to bedzue Teoj dzien po owulacji? Bo moze te skurcze i plamienie implantacyjne bylo... Dzisiaj jest 13 dzien po owulacji. Te bole brzucha zaczely mi sie wczoraj poznym popołudniem. Wiec trwaly mniej wiecej 24h. Teraz czuje takie cieplo z tej jednej strony. Postów: 65 26 Dziewczyny, które wspomniały o lekach: jakie leki konkretnie Wam zapisywano? insulinooporność (opanowana), niedoczynność tarczycy/Hashimoto (opanowane), hiperprolaktynemia czynnościowa (opanowana) depresja (opanowana), mutacje heterozygotyczne PAI-1 4G i MTHFR_677C>T, haplotyp HLA-DQ2( okresowo ANA 1:320-1:640, KIR Bx, przewaga Th1, kom. NK CD4/CD8= 1xCB, 2xporonienie 7 i 9 tydz. Zainteresują Cię również: Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety. Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu. Dowiedz się więcej. PRZEJDŹ DO STRONY
Witam! Mam poważny problem i jestem już załamana. Razem z mężem staramy się o dziecko już prawie rok czasu. Tylko że ja nie miesiączkuje regularnie to jest raz, a dwa że nie mogę jej rozregulować antykoncepcją, ponieważ biorę leki przeciwpadaczkowe w**** sodu i jest mi zabronione branie hormonów.
Witam serdecznie. Zdecydowałaś się na napisanie listu do naszego serwisu - dzięki temu mam nadzieję, że pomimo złego samopoczucia dajesz sobie szansę na pomoc. Zastanawiam się, dlaczego oceniasz siebie jako osobę gorszą, nieaatrakcyjną, nieciekawą. Takie negatywne myślenie na swój temat sprzyja zachowaniom, które opisałaś jako "nieśmiałość". To z kolei utrudnia nawiązywanie kontaktów - w ten sposób "karmią" się Twoje negatywne myśli, to błędne koło. Warto zastanowić się, w jaki sposób Twoje myślenie wpływa na samopoczucie. Każdy z nas popełnia pewne błędy w myśleniu. Jednym z nich jest np. emocjonalne uzasadnienie - "tak jest, bo tak czuję". Wspominasz o tym, że "czułaś, że cała klasa uważa Cię za gorszą", dlatego uznałaś, że tak faktycznie jest. Jednocześnie jednak przyznajesz, że zaprzyjaźniłaś się z co najmniej jedną osobą, dla której byłaś ciekawa i wartościowa. Inne błędy to np. katastrofizacja (zakładanie najgorszego możliwego scenariusza), myślenie typu "wszystko albo nic" ("jeśli raz mi nie uwierzyli, to całkowicie mi nie ufają"). Niska samoocena, błędne przekonania i założenia sprzyjają wystąpieniu depresji. Depresję można pokonać, nie należy czekać jednak zbut długo - nieleczone objawy i przygnębienie mogą nasilać się na tyle, że samobójstwo wydaje się jednym wyjściem z sytuacji. Leczenie depresji to odpowiednie leki i psychoterapia. Ważne jest też wsparcie osób bliskich, otwarte mówienie o emocjach i trudnościach. Myśli i wyobrażenia samobójcze są niepokojącym objawem, który wymaga rozmowy z lekarzem psychiatrą. W tym celu polecam Ci jak najszybszą konsultację w poradni zdrowia psychicznego. Serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiej poprawy samopoczucia
2OLhYf. 339 469 309 160 285 146 91 26 100
nie moge zajsc w ciaze jestem zalamana